niedziela, 28 lutego 2010

Buki, roztopy i mokre nogi




Umówiłam się z koleżanką, że dołączymy do pieszej wyprawy na teren rezerwatu buków. Pogoda piękna: cieplutko, słonecznie i już chyba z lekka wiosennie. My, w doskonałych humorach dołączamy do ponad trzydziestu osób no i w drogę.
W terenie otwartym warunki do marszu bardzo dobre, ale w lesie...
Grząska ziemia i mokry, roztapiający się w prawie już marcowym słońcu, śnieg. Koszmar.
Nie wszyscy przewidzieli coś takiego i po godzinie marszu w butach chlupotała im woda.
Ja na szczęście w jakichś starych traperach, ale moja koleżanka miała nogi mokre.
Teren rezerwatu z pewnością zyska na urodzie z wiosną gdy buki się zazielenią. A już jesienią, kiedy liście buków poczerwienieją rezerwat będzie w całej krasie.
Ogarnęła mnie dziś refleksja, że ja na tym terenie mieszkam prawie czterdzieści lat a są to okolice zupełnie mi nieznane.
Teraz mam czas i ogromną ochotę na "zapoznanie się" z zupełnie niedalekimi a bardzo atrakcyjnymi miejscami

1 komentarz:

  1. No tak - odwilż, trapery jak najbardziej! Wiem co to bukowy las i te wspaniałe kolory - taki las mam tuż, tuż - i te liście... jest pięknie o każdej porze roku - ja czekam, aż się zazielenią.
    Pozdrawiam serdecznie
    Janola
    http://haftyoli.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń